26 marca 2015

Dogfrisbee POMOCY!? :-)

Jak już pewnie wiecie z poprzedniej notki postanowiłam zabrać się za dogfrisbee. I jak już pewnie Wam wiadomo, pierwsze próby wyglądały dość nieudolnie. Hmmm.. czyżby dlatego, że nie wiedziałam nawet jak odpowiednio trzymać dysk? Trzymałam je odwrotnie :D Ale teraz już wiem, nawet postęp już maluteńki!! jest. 
Pytań kilka mam, a odpowiedzi w internetach jak na lekarstwo. Dlatego może ktoś, kto próbuje swoich sił w dogfrisbee chciałby mi tak charytatywnie pomóc? :D

Zaczęłam od nakręcenia psa na dysk, widzę, że bardzo mu się spodobało! Jak tylko widzi dyski to biega dookoła, nawet już w 3/4 przypadków nie ucieka z nim, tylko albo od razu puszcza, albo podbiega żeby się poprzeciągać. Czyli nakręcanie opanowane.Przejdźmy więc do tego co mnie nurtuje, a więc :


1. Jak poprawnie wykonywać roller, a dokładniej co zrobić, żeby dysk nie skręcał w prawo? - Może trzy rzuty wyszły takie jak powinny, reszta niestety wciąż turla się 10m ładnie prosto, a później zatacza w prawo.
No weź rzuć mi tą piłkę!
Czy może mi ktoś tak łopatologicznie wyjaśnić jak temu zapobiec? Przechodząc od razu do punktu 2. bo jest on trochę powiązany. Otóż :  Próbowałam takich lekkich rzutów do pyska, zamiast tego Terror dostawał dyskiem w łeb, a później patrzył na mnie z wyrzutem. No i pytanie, jak pokazać mu, że to łapie się w ruchu, a nie jak już spadnie? 

2. Jak nauczę się już poprawnie wykonywać rollery, co zacząć ćwiczyć?

3. Dlaczego vaulty i overy są niebezpieczne jeśli wykonuje się je ze szczeniakiem? Rozumiem, że chodzi o to, że młode ciałko jeszcze nie jest przystosowane do tego, ale przecież nie trzeba od razu robić nie wiadomo jakich wygibasów prawda? Można zacząć overy od przeskakiwania przez nogi położone na trawie. Czy wtedy też jest niebezpiecznie? Przyznam szczerze, że trochę mnie to nurtuje, tym bardziej, że Terror często skacze bardzo wysoko w górę, zeskakuje z ławek czy łóżka nie jak typowy pies, łapy w dół, później tyłek tylko on skacze tak jakby w dal i od razu wszystkimi łapkami.  











Oooo tak!



 Czekam na komentarze i wskazówki :) 
Miłego dnia! 

15 komentarze:

  1. Ja niestety jeżeli chodzi o frisbee nie pomogę, ponieważ sama dopiero będę uczyć się rzucać. :) Być może gdzieś w internecie znajdziesz poradnik na ten temat?

    Pozdrawiamy
    Ola i Baddy!
    http://baddy-wspanialy-labrador.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie znam się kompletnie jeżeli chodzi o dyski, ale może ten artykuł Ci pomoże: http://www.szkoleniepsow.fora.pl/frisbee,25/frisbee-podstawowe-informacje-dla-poczatkujacych,382.html
    Trzymam za Was kciuki! Pozdrawiamy pusia-i-ja.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Rafaela właśnie czytałam już to, mam w zakładkach, ale nie mogę znaleźć tam odpowiedzi na moje pytania :(

    OdpowiedzUsuń
  4. Ola w takim razie jesteśmy na tym samym etapie :-) Czekam na Wasze postępy! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja póki co tylko przymierzam się do dogfrisbee, ale moim zdaniem powinnaś vaultami zająć się później, a na razie skupić się na overach (sporadycznych) i rollerach. Może ten artykuł Ci pomoże ;) http://www.border.wortale.net/art.php?art=66

    OdpowiedzUsuń
  6. Zapytałaś, jak przetłumaczyć psu, że ma złapać dysk w powietrzu - odpowiadam. Ja zrobiłam to tak, że najpierw nauczyłam psa łapać smakołyki, czego oczywiście nie umiała od razu, ale dostać w głowę parówką to nie to samo, co dostać dyskiem ;) Rzucaj w stronę psa smaczkami, jak się od niego odbiją i spadną na ziemię pozwól mu je zjeść, a potem możesz ścigać się z psem do "spadniętego" smaczka, żeby zachęcić psa do jak najszybszego złapania. Potem możesz powtarzać to samo z dyskiem :)

    OdpowiedzUsuń
  7. My mielismy wiele podejśc do frisbee, niestety zadne nie przetrwało próby czasu i nie wytrzymło nacisku oich szczęk dłużej niż jeden spacerek...

    OdpowiedzUsuń
  8. Dominika dzięki za linka, poczytałam coś nowego się dowiedziałam, także dziękuję!

    OdpowiedzUsuń
  9. Maja smakołyki to on łapie doskonale, nawet podskakuje w górę żeby dziabnąć :D Dysk udało mu się złapać RAZ, wczoraj. Być może to będzie jakiś przełom :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Stefciu musiał myglądać śmiesznie :D Nigdy nie słyszałam o żadnym boksiu trenującym dogfrisbee :)
    A dyski słyszałam, że są też jakieś wytrzymalsze, może z takim poszłoby wam ... dłużej :P

    OdpowiedzUsuń
  11. To może ja pomogę, bo akurat "coś" robię z frisbee w asyście suczki podobnych gabarytów do jacka. ;)

    1. Roller teoretycznie może skręcić w bok, ale pod sam koniec i tylko lekko, nie tak, że sobie tam nagle poleci. Najlepiej trzymać dysk pionowo jedną ręką, przyłożyć do klatki piersiowej i zakręcić tak, aby spadł na ziemię się tocząc. Sekret tkwi w tym, żeby zrobić to możliwie szybko, bo inaczej ręka nam się odruchowo poluzuje i dysk nie potoczy się tak, jakbyśmy chcieli.

    2. W żadnym wypadku nie rzucaj psu prosto do pyska, owszem, jest taka figura we frisbee, ale pies musi się jej stopniowo uczyć i nie jest to nic łatwego. Na pewno nie na początek. Możesz przez to walnąć psa w głowę, a to na pewno nie odbije się dobrze na jego miłości do dysku.

    3. Zauważ, że pies odbijając się czy wybijając z ziemi musi bardzo sprężyć nogi i obciążać stawy, zwłaszcza przy upadku na ziemię. To nie jest zajęcie dla szczeniaka, tak naprawdę nawet rollerów nie powinno się trenować ze szczeniakiem, bo jest to zbyt duże obciążenie + tym dłużej ćwiczysz jedynie rollery, tym dłużej wpajasz psu, że dysk się pobiera z ziemi. Pojedynczy skok z łóżka to nie jest to samo, co wyczerpujący trening (a nawet krótkie treningi tej dyscypliny są męczące).

    4. Lepiej na razie odłóż frisbee na półkę i poczekaj z psem do ukończenia roku, żeby jego aparat ruchu był całkowicie rozwinięty. Wtedy zacznij z nim jakiekolwiek skoki - czy to przez przeszkodę, jaką jest chociażby noga czy po frisbee. Dyski też najlepiej od razu mieć dwa i to plastikowe, bo nie uczysz psa żadnego zgniatania, tylko szybkiego chwytania i puszczania. Dwa natomiast po to, aby wpoić psu właśnie szybką wymianę zabawek. ;)

    Co teraz natomiast możesz robić? Uczyć psa obiegania podczas aportu, w przyszłości bardzo wam się to przyda, bo pies wtedy nabiera prędkości potrzebnej do złapania frisbee.

    OdpowiedzUsuń
  12. Aha i zapomniałabym - ważna też jest technika skoku (do wyćwiczenia po skończeniu roku) - pies najlepiej, gdyby się pięknie zgiął skacząc.

    O tak: http://m.ocdn.eu/_m/c0392632ed95d92fe5071ba78b1848d3,62,37.jpg
    http://animalchannel.co.za/wp-content/uploads/2014/11/dog-frisbee.jpg
    http://static2.money.pl/i/galeria/163/26/621731_m644.jpg

    Mówi się wtedy, że pies się "składa" i dzięki temu wyląduje pięknie na cztery łapki, a nie na tylne, co nie jest zbyt zdrowe, jeśli długo to powtarza. No i oczywiście to dotyczy np. overów, przy flipach wygląda to zupełnie inaczej, co wynika z figury. ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Bardzo dziękuję za wszystkie rady!
    Rollery wychodzą mi co raz lepiej! Jeszcze trochę i naprawde będzie okej :)
    Jeśli chodzi o punkt drugi to poszlam za radą Valerie (trochę zmodyfikowałam) i uciekałam (biegnąc tyłem,a przodem do psa) z dyskiem na wysokości jego pyska tak żeby złapał go w biegu. Początkowo łapał go po którymś nieudanym razie, a później udawało się za pierwszym wysokiem złapać :-)
    A czemu rollery są obciążeniem? Dla mnie to zwykły aport z tym, ze nie piłki a dysku :-) No ale jeśli się mylę, to popraw mnie bo do tej pory tak to odbierałam. Nie mniej jednak z tym, że przyzwyczajam psa do łapania dysku na ziemi, masz rację. Jak do tej pory to Terror goni dysk do końca, po czym czeka aż upadnie i dopiero wtedy go zbiera :D
    Talerze mam na tą chwilę dwa, właśnie tak pomyślałam, żeby mógł puszczać jedno, a za drugim już gonić :)
    Oba są takie same, z gumy (chyba?) Trixie Active Dog.
    Jeśli możesz to podpowiedz mi, jak nauczyć go tego obiegania :-)
    Obrazek niestety mi się nie wyświetla :(

    OdpowiedzUsuń
  14. Jesteśmy jedyną w Polsce hodowlą, w której psy czynnie uprawiają dogfrisbee. Jeżdżę od 4 lat na zawody i startuję ze swoimi jackami w różnych kategoriach. Chętnie udzielę informacji odnośnie podstaw pracy z psem. Na forum JRT pisałam też 2 artykuły o tym jak podejść do tematu. Najpierw opanuj roller (w sieci jest wiele instrukcji) a potem podstawowe dwie techniki rzutowe czyli backhand oraz floater. Nie rzucamy psu dysków zanim nie opanujemy techniki na tyle by dysk leciał horyzontalnie i stabilnie. Inaczej zniweczysz wszystko na samym początku. Trenuj z psem aport (na inne zabawki) a osobno rzucanie dyskiem. Osobiście odradzam rzucanie psu dysków nim ukończą 1 rok. W razie pytań można się kontaktować mailowo.

    OdpowiedzUsuń
  15. Na pewno napiszę, jak tylko znajdę chwilkę wolnego! Dziękuję bardzo! :)

    OdpowiedzUsuń

Jeśli zostawisz komentarz, będzie nam bardzo miło :)

Obsługiwane przez usługę Blogger.

© Życie z Jack Russellem, Psi blog o Jack Russell Terrorze :-), AllRightsReserved.

Designed by ScreenWritersArena